poniedziałek, 17 czerwca 2013

Rozdział 5.,,Zakład to zakład"

Kilka dni później.

-Powiedziałaś Kubie,że jesteśmy razem.?- zapytał mnie Marco kiedy leżeliśmy przytuleni.
-Jeszcze nie.-odpowiedziałam
-Czemu.?-zapytał
-Boje się jego reakcji, zawsze byłam jego młodszą siostrzyczką,którą  się opiekować.- uśmiechnęłam
 się lekko.
-Oj kochanie jesteś już dorosła i masz prawo do własnego życia.-pocałował mnie w czoło
-Czy on się ciebie pytał czy odpowiada mu Agata.?-zapytał po chwili
-No nie.-stwierdziłam
-Widzisz, więc powiemy im wszystkim dzisiaj na treningu.-uśmiechnął się
-Dobrze.-wtuliłam się w niego
-Mówiłem ci już że cię kocham.-spojrzał mi w oczy
-Hmm... ze sto razy.-zaśmiałam się
-To powiem jeszcze raz Kocham Cię.-pocałował mnie

Naprawdę się bałam powiedzieć o tym Kubie niby to mój brat i lubi Marco, ale... lubi jako kolegę z drużyny a nie chłopaka swojej siostry.Może za bardzo panikuję.-pomyślałam. Byliśmy już na stadionie wszyscy dopiero się schodzili a my czekaliśmy na nich w szatni.Minęło 15 minut kiedy wszedł ostatni zawodnik. Spojrzeliśmy na siebie z Marco.
-Chcielibyśmy wam coś powiedzieć.-zaczęłam lekko zdenerwowana
-Właśnie. Jesteśmy razem.-dokończył Marco z wielkim uśmiechem po czym mnie pocałował
-Nie no stary gratulację.-najpierw podszedł Mario z taką jakąś dziwną miną no ale może mi się wydaje.
Potem wszyscy zaczęli nam gratulować. Na końcu przyszedł mój brat o dziwo był zadowolony.
-Jeżeli ją skrzywdzisz to pożałujesz..Szczęścia-zaśmiał się a ja poczułam ulgę.
-Dzięki.-odpowiedziałam i go przytuliłam.

Po skończonym treningu w szatni został już tylko Marco i Mario.Miałam czekać przed stadionem ale nudziło mi się trochę więc poszłam do nich. Drzwi od szatni były lekko uchylone a oni o czymś rozmawiali.
-A co z zakładem.?-zapytał Mario. Nie wiedziałam o co chodzi więc stanęłam i podsłuchiwałam
-Nic nikt się nie dowie.-odpowiedział Marco
-Stary miałeś ją zaliczyć w ciągu dwóch tygodni i zostawić a nie się zakochać.-zaśmiał się sarkastycznie Mario.
-Nie moja wina,że się zakochałem, nie tak miało być.-usłyszałam Marco
-Zakład to zakład przegrałeś.-stwierdził Mario
-Nie do końca bądź co bądź Kamila poszła ze mną do łóżka w ciągu tych dwóch tygodni, a teraz jest już po zakładzie.-sprostował Marco.
-Pieprzona kanalia dla niego to był tylko zakład.-oczy miałam pełne łez, nie panowałam nad tym. Ja go kocham naprawdę a dla niego byłam jedynie zakładem.Wybiegłam przed stadion. Oparłam się o wielki gmach i ryczałam.Ogarnęłam się trochę i pierwszą taksówką pojechałam do domu mojego brata.Zapłaciłam i wbiegłam do środka gdzie w salonie była tylko Agata.
-Czemu płaczesz.?-podeszła do mnie i przytuliła
-On się o mnie założył, rozumiesz miał mnie tylko zaliczyć w ciągu dwóch tygodni i zostawić.-rozryczałam się ponownie.
-Ale kto.?-zapytała. No tak zapomniałam,że Agata nie wie.
-Marco mówił mi,że mnie kocha a to był tylko zakład.-przytuliłam się do niej
-Kochana nie martw się jeszcze będzie żałował.-próbowała mnie pocieszyć.
-Właściwie masz rację tylko ja go kocham.-wytarłam mokre policzki.Nie chciałam już o tym mówić poszłam do swojego pokoju. Wzięłam jakieś ubrania i weszłam do łazienki. Tak gorąca kąpiel tego potrzebowałam.
Po godzinie przebrałam się i położyłam przykrywając po uszy pierzyną. Chciałam zapomnieć obudzić się rano i stwierdzić że to był tylko koszmar.......

***
Sorki że tak długo nie dodałam ale miałam mnóstwo pracy związanej z chrzcinami i przygotowaniami.

Rozdział. Hmm no cóż nie jest udany nie tak miało być. Jeszcze to wszystko się skomplikuje no ale zobaczymy jak dokładnie.;D

Czytasz=Komentujesz

12 komentarzy:

  1. Świetny,ale dupek z Marco żeby tak soę założyć o takie coś no po prsotu jestem na niego wściekła w tym opowiadaniu

    OdpowiedzUsuń
  2. Super.Czekam na nastepny rozdział. :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny, czekam na nexta. ;3 Pozdrawiam. ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie .!
    Jak Marco mógł ją tak wykorzystać ?! Założyć się o takie coś ...
    Czekam na następny rozdział . ;D

    Zapraszam do siebie http://sicelaestvrai.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdzial, czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział nie mogę doczekać się następnego!!...;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mario -.- Szujo jedna -.-
    Matko, bosko jak zwykle. Co tu się rozpisywać? Po prostu idealnie! <33 Czekam na nn, a przy okazji zapraszam do siebie na 3 rozdział :)
    http://quiet-another-bvb-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta ja jedno myślę, drugie piszę - cała ja!
      Chodzi mi o Marco, ale mądra ja zawsze muszę coś odwalić :D

      Usuń
  8. Się porobiło! Prze głupi zakład biedna Kamila musi cierpieć! ;( Czekam na następny rozdział! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominowałam Cię do Liebster Awards ;) Pytania u mnie na blogu ;D

      Usuń
  9. https://www.facebook.com/pages/Ja-i-Ty-Razem-MY/146831265512093?ref=hl zapraszam na mój fan page na facebooku!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Brak słów na Marco, ale mam nadzieję, że się pogodzą.
    Rozdział genialny :)

    OdpowiedzUsuń